| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Konstantin Vassiljev przez lata wyróżniał się w PKO BP Ekstraklasie i był gwiazdą estońskiej reprezentacji. Doświadczony piłkarz ma jednak kłopoty w kraju w związku z wypowiedziami dotyczącymi ataku Rosji na Ukrainę. Niektórzy nawołują do tego, by 39-latek nie występował już w drużynie narodowej.
Reprezentacja Polski w marcu pokonała 5:1 Estonię w pierwszym meczu barażowym o awans do finału mistrzostw Europy. Najczęściej wymiennym rywalem był Konstantin Vassiljev – ten, który ostatecznie nie zagrał na PGE Narodowym. Doświadczony pomocnik nie zdołał wrócić do zdrowia, choć był doskonale rozpoznawalny ze względu na swoją przeszłość. 39-latek ma na koncie 125 spotkań w barwach Jagiellonii Białystok i Piasta Gliwice. W obu klubach zdobył łącznie 27 bramek, miał 31 asyst i często postrzegany był jako jedna z gwiazd PKO BP Ekstraklasy.
Vassiljev ma problem. Była gwiazda Jagiellonii i Piasta skończy z kadrą?
Vassiljev urodził się w Tallinnie jako dziecko rosyjskiej pary. Po upadku socjalistycznej republiki i odzyskaniu niepodległości przez Estonię, stał się swego rodzaju symbolem integracji obu państw. Do dziś rosyjską ludność we wspomnianym kraju szacuje się na około 25 procent.
Sam piłkarz nie broni się przed wyrażaniem swojego zdania w wielu tematach. Ostatnio Vassiljev był gościem jednego z programów, w którym został zapytany o kwestię ataku Rosji na Ukrainę.
– Jeśli Ukraina wygra, to może zapanuje pokój. Jeśli zwycięży Rosja, to także, może zapanuje pokój. Może dojdzie do wspólnych rozmów i decyzji, to może także zapanuje pokój – mówił piłkarz, który nie opowiadał się po żadnej ze stron. Potem otrzymał pytanie dotyczące tego, czemu "nie chce powiedzieć słów oczekiwanych przez Estończyków". – Dla mnie ostatnie wydarzenia na świecie są niezrozumiałe. Pięć lat temu nie wierzyłem, że to wszystko może się wydarzyć. Szokuje mnie to – powiedział Vassiljev na antenie Ohtulehe.
Takie stanowisko Vassiljeva wzbudził wściekłość mediów oraz kibiców. Wśród byłych piłkarzy pojawiły się głosy, że pomocnik nie powinien już nigdy więcej wystąpić w reprezentacji, dla której rozegrał 158 meczów i strzelił 28 goli. Inni oczekują, że nie będzie już wyprowadzał drużyny narodowej na boisko. – Kapitan estońskiej kadry nie może tak mówić! To jest dla mnie całkowicie jasne – stwierdził Wiktor Lewada, pochodzący z Ukrainy szef klubu FCI Levadia.
Vassiljev ponownie podpadł estońskim mediom. W styczniu były piłkarz Piasta i Jagiellonii pojawił się na zdjęciu przy jednym stole z Walerijem Karpinem, selekcjonerem reprezentacji Rosji. Na fotografii był także między innymi Sergei Zenjov grający w przeszłości w Cracovii. Piłkarze potem przepraszali i wystosowali specjalne oświadczenie.
– Opowiadamy się za Estonią i wspieraniem Ukrainy. Jesteśmy całkowicie przeciwni rosyjskiej agresji, którą potępiamy. Nie będziemy podejmowali żadnych decyzji do czasu rozmowy z Vassiljevem – stwierdziła Eva Nomme, rzecznik prasowa estońskiej federacji.
Ostatnie wypowiedzi Vassiljeva skomentował także Norbert Hurt, trener Flory Tallinn, w której występuje pomocnik. Także fani stołecznego zespołu domagali się zabrania piłkarzowi kapitańskiej opaski. – To wciąż świeży temat. Wiem, że Konstantin jest oddany piłce i zawsze był dobrym obywatelem. Nie rozmawialiśmy o tym zbyt wiele i żałuję, że taki temat się pojawił. Staram się patrzeć na zasadę fair play i unikam wszelkiej agresji. Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, bo musimy zagłębić się w tę sprawę – stwierdził szkoleniowiec cytowany przez Soccernet.
Vassiljev wciąż jest kontuzjowany i nie zagrał w spotkaniu z Trans Narva (4:3). Reprezentacja Estonii kolejne mecze rozegra w czerwcu. Jej rywalami będą Szwajcaria oraz Wyspy Owcze.